Komentarze: 2
Credo:
Moja sciezka wije sie juz ponad pol wieku. I chociaz autofefleksja to moje drugie imie, brak silnej woli niweczyl lub szybko unicestwial ubranie moich przemyslen w slowo pisane. Nie rozwodzac sie z grzecznosci nad smutna perspektywa osobników o takim wlasnie rysie osobowosciowym, przejdzmy do rzeczy.
Who is who
Wlasnie staje sie dorosly. Mieszkam w duzym miescie na Slasku. Od trzech miesiecy jestem magistrem, a od prawie dwóch mam prace. A od prawie dziewieciu jestem w "udanym" zwiazku. Powinienem byc wiec szczesliwy.
No wlasnie, powinienem.
Bo tak naprawde, to cos trzyma mnie za gardlo. Moja dusza pacze, a ja nie wiem jak temu zaradzic.
Rozrywaja mnie paradoksy oraz niepewnosc co do wartosci wlasnej egzystencji.
Nie mam kompleksów (w szcególnosci kompleksu malego czonka) ale jestem swiadom swoich wad.
Lubie mówic o przyszlosci ale zbyt czesto patrze w przeszlosc.
Placze nad losami milionów ale mam zimne serce dla swoich bliskich.
Chelpie sie swoim cynizmem ale przepelnia mnie empatia.
I przede wszystkim nie mam kiedy sie wyspac.
Dlatego na razie.